Mazury odkrywane na nowo

Wydawałoby się, że Mazury jako region są znane zagranicznym turystom od dawna. Ale niezupełnie. Nazwa regionu jeszcze przed dwiema dekadami wywoływała dosyć konkretne skojarzenia, przede wszystkim z Wielkimi Jeziorami Mazurskimi. Region ten posiada jednak wiele innych atrakcyjnych miejsc nie związanych z jeziorami.

Zostańmy jednak przy wodzie

Niezbyt jeszcze doceniane są mniejsze jeziora, na przykład rynnowe z wschodniej części Mazur. Jeziorom – Gołdap i Czarne uroku dodaje otoczenie Puszczy Rominckiej (dawnego rewiru łowieckiego cesarza Wilhelma II) i bliskość nieczynnego szlaku kolejowego wraz zabytkowymi, i najwyższymi w Polsce, mostami w Stańczykach. Podobnie urokliwe są niewielkie jeziora z okolic Mrągowa.

Coraz większym powodzeniem cieszą się mazurskie szlaki kajakowe i do najpopularniejszych należą spływy Krutynią. Na trasie około 100 km możemy przepłynąć również Wielkie Jeziora Mazurskie, kończąc (m.in.) w Rucianem Nidzie. Warto podkreślić, że jest to dosyć łatwy szlak.

Natomiast z jeziora Kruklin możemy wybrać się na krótszy, dwudniowy, spływ Sapiną. Pośród urozmaiconego krajobrazu popłyniemy przez urokliwe jeziora, m.in. – Gołdopiwo, Pozezdrze i Stręgiel. Możemy też kajakami popłynąć Łyną (jedna z najdłuższych rzek Warmii i Mazur) oraz Marózką (około 43 km).

Do najtrudniejszych szlaków kajakowych (niespełna 40 km) zaliczana jest Gołdapa. Tu znajduje się sporo przeszkód na trasie, konieczne są tak zwane „przenoski”.

Szlaki kajakowe to także pretekst do inwestycji związanym z infrastrukturą turystyczną.

Puszcze

Tak, lasy Mazur są warte odwiedzania, a są to przede wszystkim Puszcza Piska i Romincka. Pierwsza w dużej mierze otula część Wielkich Jezior Mazurskich. Sporo w niej unikalnych okazów fauny i flory. Atrakcją są muzea poświęcone znanym pisarzom –  Leśniczówka Pranie, czyli Muzeum im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego oraz Muzeum Michała Kajki w Ogródku.

Odkrywana jest, przylegająca od wschodu do Gołdapi, Puszcza Romincka. Dwie trzecie tego kompleksu leśnego leży po stronie rosyjskiej jako Krasnyj Lies. Był to rewir łowiecki nie tylko cesarza Wilhelma II, ale również marszałka III Rzeszy, co opisał znany pisarz Michel Tournier w powieści „Król Olch”. Na podstawie tej książki film pod tym samym tytułem zrealizował Volker Schlöndorff. Tuż przy granicy z Rosją znajduje się kamień upamiętniający, związanego przed wojną z tym terenem, pisarza Fritza Skowronnka.

To jednak nie wszystko

Mazury można odkrywać bez końca. Można tu między innymi znaleźć, dziwnie porozrzucane, ślady po monumentalnym mauzoleum Hindenburga, odwiedzić dawne junkierskie dwory i pałace, bunkry, a także grobowce, w tym jeden w kształcie piramidy.

Źródło: https://rodzinneinwestycje.pl/